Kategoria: Podróże

Wspomnienia z podróży poślubnej – Ameryka Południowa, Przystanek 1 – Rio de Janeiro

Przystanek 1. RIO DE JANEIRO Dzień pierwszy Czuję, że moja skóra lekko się przypala. Rozsądek mi mówi ,,zejdź ze słońca”. Ale jak można szukać cienia kiedy to nasz pierwszy dzień ze słońcem po ponad 60 deszczowych dniach w Dublinie.Otwieram oczy, żeby poszukać kremu z filtrem i od razu napotykam wzrok brazylijskiego kelnera, który roznosi po plaży...

Nie ma takiego miasta Lądyn! Czyli weekend taty z córkami w Londynie.

Nie ma takiego miasta Lądyn! Czyli weekend taty z córkami w Londynie. – Ale Londyn, miasto w Anglii. – To co mi Pan nic nie mówi! – No mówię Pani właśnie. – To przecież ja muszę pójść, poszuka, zobaczyć gdzie to jest. Cholera jasna… To oczywiście jeden z nieśmiertelnych cytatów z Misia. Lądyn…a jednak istnieje. Dla mnie to...

Tulę Thule

Kiedy ma się zostać mamą po raz pierwszy, plany na wyprawkę rozrastają się w nieskończoność, lista „rzeczy niezbędnych” jest nierozsądnie długa a do tego dochodzą jeszcze porady koleżanek, które już w roli mamy mają za sobą pierwsze występy. Trudno wyczuć, czy to hormony, czy może nadmiernie wyczulone matczyne instynkty pchające nas w zakupowy...

TriMamy przewodnik po Dublinie

Kto mnie zna, ten wie, że  KOCHAM IRLANDIĘ. Pisałam o tym przy każdej nadarzającej się okazji więc zrozumiałe, że tym bardziej dzisiaj muszę bo Dziś jest Dzień Świętego Patryka. Ale to nie tylko ten jeden powód, że dzisiejszy post poświęcam mojej Zielonej Wyspie. Jest jeszcze inny- za miesiąc jedziemy całą rodziną na kilka dni do Dublina...

Podróżowanie 2 + 3

Podróżowanie z trójką dzieci Wyjechać z dzieckiem na wakacje to wyzwanie. Z dwójką to już operacja logistyczna. A z trójką? To było dla nas zupełnie nowe doświadczenie 🙂 Jak wyjechać z trójką małych dzieci, z czego jedno jest 3- miesięcznym niemowlakiem? Czy to jest w ogóle możliwe? Ostatnio dostałam sporo wiadomości, w których pytacie mnie jak...

Zakopane: kumoterki, narty, „targ” i smog

Codzienny wieczorny rytuał przed spaniem - legenda o Giewoncie

Zakopane: kumoterki, narty, „targ” i smog Kocham naturę. Wakacje zorganizowane samemu, a nie „all inclusive”. Bieganie i rower zamiast spania do południa i drinków przy basenie (chociaż czasem lampka wina jak najbardziej!). Pisałam już o mojej na nowo odkrytej miłości do polskich gór. Zaczęło się latem w Bieszczadach. Potem był urodzinowy...

Urodzinowy weekend w Szklarskiej

Szklarska Poręba według Wikipedii: „ Warunki klimatyczne miasta porównywalne są do walorów miejscowości alpejskich położonych na wysokości 2000 m n.p.m. Odkryli to sportowcy. Polscy kadrowicze często bywają w mieście na obozach kondycyjnych”. Jak dla mnie bomba! Paweł pamięta jak na rodzinne wakacje w góry jechali maluchem. Zajmowało im to...

Bieszczady – wszystko czego dusza pragnie

Bieszczady. Wszystko czego dusza pragnie! Udało się zresetować. Udało się założyć buty po długiej kontuzji i pobiegać. Udało się slow life. Bo…byłam w Bieszczadach. Aż głupio się przyznać, że widząc już trochę świata moja noga po raz pierwszy dotknęła bieszczadzkiej ziemi. A wszystko to dzięki mojej kuzynce, która  postanowiła wyjść za mąż, a że...

7 dni na Półwyspie kontra tydzień na greckim all-inclusive

To już definitywny koniec lata, wakacji. Pora na usunięcie tatuaży, wyplecenie warkoczyków z włosów, schowanie tony letnich sukienek, wiaderek i łopatek. Wielkie rodzinne greckie wakacje. 6 x dziadkowie, 4 x rodzice, 3 x wnuczęta.. Jak było? Gorąco i leniwie. Mieliśmy więcej czasu dla siebie. Udało się więc i trochę potrenować i zwiedzić wyspę...

O dzikich małpach, lolitkach i mnichach

Małpy atakujące ludzi. Był jakiś napis po angielsku przed wejściem na Górę Małp, że to jest ich góra, żeby ich nie denerwować bo potrafią się wkurzyć. Jakoś wydawało mi się to przesadą, dopóki nie spotkaliśmy po drodze zapłakanej młodej japońskiej mamy i jej kilkuletniej córeczki, którą cztery małpy ciągnęły za sukienkę z wszystkich stron...

Co dziewczyna znad morza robiła w Tatra(ch)… Running!

Co może łączyć 34 letnią prawniczkę z 40-letnim profesorem medycyny? Romans? Co może łączyć dziewczynę z Gdańska z mieszkańcem Krakowa? Pendolino? A co może łączyć miłośnika owoców morza z zdeklarowanym wegetarianinem? Creme Brulee? Odpowiedź na te wszystkie pytania jest jedna. Pasja.  Do aktywnego stylu  zycia. Do sportu. Do biegania. Pawła i...

Śnieg, narty i wiener schnitzel

Na ten wyjazd czekałam od dawna. Góry, śnieg, narty! Pierwszy raz z Anką! Ostatni raz na nartach byłam dwa lata temu i nie do końca narciarsko ten wyjazd się liczy. Byłam cztery miesiące po usunięciu guza i mój neurolog kazał mi baaardzo uważać. Uważałam i spokojnie zjeżdżałam. To było niesamowite. Czułam, że żyłam! 🙂 W tym roku miałam nadzieję...

Z okazji święta wszystkich kobiet

Nie wyrosłam na tradycji Dnia Kobiet. Może dlatego, że mamie ten dzień się kojarzył z goździkiem od Dyrektora Szpitala a tata też konsekwentnie nie kupował w tym dniu kwiatów (mimo, że robi to przez okrągły rok). Ale nie zmienia to faktu, że to Święto jest zapisane w kalendarzu od wielu lat. I chociaż Paweł też go nie celebruje, to ja korzystam z...

Moja pizza siciliana

Jutro międzynarodowy dzień pizzy. Jak myślę pizza – myślę Włochy. Myślę Włochy- myślę Sycylia, myślę Sycylia- myślę Rilievo (malutka sycylijska wioska). Myślę Rilievo – myślę pizza. Dlaczego? W Nicei gdzie studiowałam w ramach Erasmusa poznałam wielu niesamowitych ludzi. O moich przyjaciółkach już Wam pisałam tutaj. Dziś opowiem o...

Z irlandzkimi 'czarownicami’ przy kuflu Guinnessa!

Jestem w samolocie. Lot o 6 rano to masakra. Jedyny plus to świeży umysł. Do Dublina przyjechałam służbowo na dwa dni. Ale (hip hip hura!) nie ma lotów do Gdańska w piątek po południu) więc zostałam na dwa dni dłużej. Podczas mojego weekendu w Belgii, Paweł był z dziewczynkami u Dziadków i doskonale dali sobie radę. Mańka uwielbia chodzić tam (jak...

Morze łez w jeden weekend czyli Wielkie Belgijskie Wesele

Na ilu weselach byliście w życiu? Ja próbowałam to zliczyć i ciężko się doliczyć 🙂 Wyszło, że chyba na ok. trzydziestu (w tym na moim własnym). Prawda, że to imponująca liczba? Z tych trzydziestu – jedno było na Sycylii, jedno w Szkocji, w Szwecji, jedno w Dublinie. Każde było inne, każde było piękne, bo pełne miłości i łez. Zauważyłam ostatnio...

Witam na blogu TriMamy! Pierwszy wpis.

Marzyłam i wymarzyłam, myślałam i wymyśliłam. Sama nie wiem, w którym momencie pojawił się ten pomysł. Czy wtedy kiedy liczba lajków na faceboku przekroczyła 1000? A może wcześniej? Ta facebookowa popularność mnie zaskoczyła, może trochę zawstydziła – ale dodała też skrzydeł. Zaczęłam pisać częściej, regularniej. Przygodę z blogowaniem...