Skończyłam rok. TriMama

trimama torcik

 

Dziś czas zdmuchnąć jedną świeczkę na torcie. Nie, to nie są urodziny Anki. Anka dopiero ma swoje święto za kilkanaście dni . Dzisiejsza rocznica należy do mnie. Ale nie tylko do mnie. Również do Was. TriMama dziś kończy ROK!

Co mogę powiedzieć? Cieszę się, że tu jestem. Nigdy Wam tego nie mówiłam, ale bałam się TriMamy. Bałam się bardzo. Bałam się, że nie podołam, że zawiodę, że po ludzku nie potrafię.

Mogę odetchnąć z ulgą, udało mi się. I wiem, że nie chcę stanąć w tym miejscu. Chcę więcej. Dlatego zdmuchując świeczkę poprosiłam o …

No tak, poprosiłam o tyle, że wyszła z tego długa lista.

  1. Alfabet kulinarny TriMamy. Regularność. Nigdy nie będę Jamiem Oliverem.  Ma być zdrowo i ciekawie. No TriMamo – nie masz wyjścia.
  2. Zapisywać wszystkie powiedzonka Marysi np. ostatnie „wielka szczyta” (to górka koło naszego domu, z której zjeżdżamy na sankach).
  3. Raz na jakiś czas powłóczyć się po Gdańsku, bez celu, bez listy zakupów, bez gubienia butów w pośpiechu. Popatrzeć jak się zmienia moje miasto.
  4. Znowu regularność. Tym razem ćwiczenia na brzuch. Cel – płaski brzuch. Zaczęłam chodzić na zajęcia, zapoznaję się z tajnikami ćwiczeń. Ktoś się przyłącza?
  5. Chodzenie na basen z dziewczynkami. Karnety leżą, kostiumy suche. To przez to, że były ostatnio non stop chore. Ale to się musi zmienić.
  6. Mam tyle pomysłów na fashion, że aż nie wiem od czego zacząć. Inspirują mnie różne gadżety i będę się tym z Wami dzielić. Zacznę od…termosika do herbaty. Nie jestem krawcową i nie umiem szyć , ale ostatnio kilka rzeczy zaprojektowałam. Na pewno niedługo się pochwalę.
  7. Znaleźć jeszcze więcej czasu na wycinanki z Marysią, na czytanie Ance.
  8. Znaleźć czas na własne czytanie książek. Ostatnio moja przyjaciółka wzięła udział w akcji na fejsie „przeczytam 45 książek w 2015”. Nie odważyłam się kliknąć . Chciałabym przeczytać chociaż 5 ( to dopiero zgroza).
  9. Znaleźć miejsce w domu na kącik pracy. Mój, nie Marysi.
  10. Nie opuszczać już żadnego swojego treningu na basenie. Jak miałam basen o 5.40 rano to się nie spóźniałam. Teraz czasem nie mogę się wyrobić w niedzielne popołudnie.
  11. Powtórzyć z Pawłem wieczór filmowy w piżamach (i nie zasnąć w pierwszej minucie filmu).
  12. Przygotować się do sezonu triathlonowego 2015 !!! Na tyle ile to będzie możliwe bo sezon 2015 należy do Pawła 🙂

Zdmuchnięte. Teraz tylko potrzebuję wytrwałości w realizacji celów. A w tym jestem dobra. Jeżeli będę potrzebowała wsparcia to wiem, że mam Was!!!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

komentarze 4Dodaj komentarz

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone