Kiedy kilka dni temu siedziałam nad lekcjami z Anką, jej gasnący entuzjazm tak bardzo mi się udzielił, że jedyne co mi przyszło do głowy to pomilczeć w niedoli. Czas wlekł się niemiłosiernie, a jeszcze Mani miałam w czymś tam pomóc z gramatyki. Wdech. Wydech. Gęste to powietrze jakby. Paweł zajrzał do nas, uśmiechnięty i ciekawski… ale już od...
Archiwum: listopad 2020
„NIC SIĘ NIE ZMIENI, JEŚLI NIC SIĘ NIE ZMIENI” To chyba najmądrzejsze słowa, jakich mogłam użyć. Tego dnia jedyne, które przyszły mi do głowy w geście pocieszenia przyjaciółki, która „wylała mi” przez telefon całe morze łez. Szlochała zmęczona sytuacją, bezradna i w pół skręcona z bólu i niemocy. Życie dało jej w kość, ostatnie tygodnie...
Kartka z kalendarza… Matki Polki Zdalnej.Wspomnienie do kolekcji, ale raczej nie z tych lekkich i przyjemnych… Nauka zdalna … minęło 7 dni. Łzy mi cieką po policzku ze „śmiecho-obłędu”… Anka, największy śpioch w naszej rodzinie… Pierwsze kroczki w edukacji z dala od szkoły. Lekcja zaczyna się o 8:00 …więc wersja „dres na...