Rady przed startem biegu na 5 kilometrów. Bieg na ‘piątkę’.
Kiedy poproszono mnie o zostanie ambasadorką 3. Gdańsk Maraton, z uśmiechem na ustach powiedziałam, że ten królewski dystans to jeszcze nie dla mnie. Podchodzę do niego z dużą pokorą i nie czuję się jeszcze gotowa by się z nim zmierzyć. Już w najbliższy weekend w Gdańsku odbędzie święto wszystkich biegaczy, bo tak można nazwać bieg maratoński. Wraz z imprezą główną, organizator przewidział kilka biegów towarzyszących. Chętnie jednak podjęłam się roli ambasadora jednej z nich – biegu na „piątkę”.
Jako ambasadorka imprezy pomyślałam, że fajnie byłoby zrobić z biegowych neofitów, biegaczy którzy staną na starcie. Stworzyć grupę debiutantów, którzy będą gotowi podjąć wyzwanie i zacząć się ruszać. Zorganizowałam cykl treningów pod hasłem TriMama budzi Gdańsk.
Od 10 tygodni, w każdą niedzielę o 9 rano spotykamy się na Dolnym Mieście i trenujemy w pięknych zakątkach Opływu Motławy. Na pierwszy trening przyszło kilka osób, grupa z każdym tygodniem rosła w siłę. Były treningi, na których pojawiało się ponad 30 biegaczek i biegaczy! To cieszy niesamowicie, daje powera do działania. Zaczynaliśmy od marszo truchtu w formule 1 min truchtu/1 min marszu. Od wielkiej zadyszki, nierównomiernego oddechu. Nowe osoby dołączały podczas kolejnych niedziel. Co mogę powiedzieć po tych 10 tygodniach? W grupie siła! Wzajemna motywacja daje wielką moc, poziom endorfin wzrasta do n-tej potęgi! Nie, nie było łatwo. Było zmęczenie, czasem chwile zwątpienia, ale najpiękniejsza była ta radość. Z każdego przebiegniętego kilometra, z każdej dodatkowej minuty ciągłego biegi. Już w sobotę staniemy na starcie biegu na 5 kilometrów. Dla większości z grupy ‘TriMama team’ to będzie pierwszy start w życiu… Emocje są!
Mam dla Was parę przedstartowych rad.
Dzień przed:
- Wyśpij się! A przynajmniej się postaraj J Dobry sen, regeneracja, wyciszenie się to bardzo ważne elementy przedstartowe. A już w ogóle super, gdyby udało Ci się wyspać również na dwa dni przed biegiem.
- Najlepiej odebrać pakiet startowy w dzień poprzedzający zawody. Przygotuj sobie całe ubranie, wszystkie niezbędne ‘gadżety”.
- Ubranie. W zależności od pogody J Najgorsze przegrzanie! Emocje i adrenalina i tak będą grzały Cię od środka. Weź ze sobą bluzkę/ bluzę na przebranie po zawodach, żeby nie zmarznąć.
- Numer startowy będzie w pakiecie, zazwyczaj są też agrafki. Przypnij numer z przodu koszulki. Jeśli posiadasz pas na numer to go użyj.
- Na bieg załóż buty, w których przynajmniej parę razy biegłeś na treningach. Nie zakładaj nówek!
- Jeżeli biegasz z zegarkiem, naładuj baterię i…zabierz go ze sobą.
- Nie potrzebujesz miliona kalorii na krótki bieg. Nie eksperymentuj w kuchni. Jedz lekko, żeby nie czuć się ociężale. Nie funduj sobie tajskiej kuchni na kolację ani michy makaronu.
W dzień startu:
- Obudź się z uśmiechem na twarzy!
- W zależności od tego, o której masz start – zjedz na ok. 3 godziny przed startem np. owsiankę, bułkę z dżemem, kawałek ciasta czy banana. Po prostu to, co zazwyczaj jesz przed treningiem. Nie zmieniaj swoich nawyków, nie eksperymentuj kiedy kolega powie, że jemu najlepiej się sprawdza bułka z szynką na pół godziny przed startem. Weź ze sobą np. dodatkowego banana, wodę. Nie potrzebujesz żadnych żeli, batonów energetycznych.
- Pamiętaj o rozgrzewce przed startem. Truchtaj po trasie biegu, poznawaj jej ‘zakamarki’ J. Zrób kilka mocnych przebieżek żeby dogrzać mięśnie.
- Ustaw się na linii startu. Jeżeli nie zamierzasz bić się o zwycięstwo, nie ustawiaj się w czołówce. Spokojnie stań w wytyczonej strefie odpowiadającej Twoim umiejętnościom. I Ty, który chcesz biec po życiówkę i Ty, który wolno chcesz pokonać ten dystans – jeżeli ustawicie się w odpowiedniej strefie, będzie szansa na bieg z osobami o podobnych umiejętnościach. To motywuje. Żartuj, uśmiechaj się, rozluźnij mięśnie..
- Usłyszysz wystrzał startera. I biegnij. Nie zaczynaj na maksa, bo nogi zaczną palić i nie starczy Ci paliwa na kolejne kilometry. Przypominaj sobie pracę włożoną w treningi. Jeśli debiutujesz to i tak będzie życiówka! 🙂 Ciesz się każdym przebiegniętym kilometrem! Uśmiechaj się, ładne będą zdjęcia na pamiątkę :)Przeżywaj radośnie to doświadczenie.
- To co mi pomaga podczas zawodów to głowa i serce! Nogi czasem mają dość, ale biegnę. Do następnej lampy, budynku, zakrętu – i tak zlecą kolejne kilometry.
- Na mecie ciesz się!! To są niezapomniane chwile! Pierwszy albo kolejny medal do kolekcji!!
- Bezpośrednio po zakończeniu biegu, maszeruj. A tego samego dnia postaraj się zrobić 20 min marsz albo spokojny trucht – dobrze wpłynie na regenerację!
- Postaraj się niczego nie zapomnieć!
Dlaczego ten bieg na piątkę w sobotę jest taki ważny? Dlaczego jest inny? Co sprawia, że się denerwuję kiedy o nim myślę? A no to, że moje serce na starcie będzie biło w przynajmniej 30 rytmach. Tyle z nas pobiegnie jako ‘TriMama team’, dla większości będzie to pierwszy start w życiu. Niektórzy dopiero 10 tygodni temu „wstali z kanapy”. Będę ten bieg przeżywała z każdym z osobna, 30 razy!
Wystartujemy na pewno, dobiegniemy pewnie też! 30 razy na mecie! To jest naprawdę COŚ!
Już teraz jestem z Was dumna.
P.S. To co zaczynamy myśleć o biegu na 10 km? 🙂
Będziemy kibicować – najpierw 5 z TriMamą, a potem wszystkim maluszkom, które tez pobiegną w sobotę!
Trudno było się oprzeć wzruszeniu widząc jak się nawzajem wspieracie – w szczególności na ostatnim minutach biegu – pozdrowienia dla różowej ekipy!
Dziękujemy!! Mi ciągle łzy napływają do oczu jak sobie to przypomnę! Ta wzajemna motywacja, radość, emocje.. Wpis o tym na blogu już niedługo. Słonecznego popołudnia!