Dzisiaj oficjalnie zaczyna się wiosna. Hurra!!!
Przeżyliśmy następną zimę. A z nią koszmar ubierania kombinezonów, zimnych nóg i nosów. Katarów, kaszlu, smarkania, kichania! (mam taka nadzieję, że obecne przeziębienie, które nas dopadło to efekt przesilenia wiosennego :). Koniec biegania w ciemnościach i szarościach.
Pewnie można by napisać 100, 1000 powodów dla których kocham wiosnę.
To może chociaż 10, dla mnie najważniejszych:
1. Pogoda. Więcej słońca na twarzy, ciepłego wiatru we włosach, zdrowszego koloru na policzkach. Koniec ubierania dzieci w kombinezony, zaczynamy oficjalnie czas lekkich kurtek, sandałów, klapek, szortów i gołych nóg.
2. Niższe rachunki za ogrzewanie.
3. Więcej słońca to więcej serotoniny, więcej pozytywnego myślenia. Kończymy z zimowymi depresjami.
4. Poczucie, że teraz dopiero zaczyna się Nowy Rok. Pełen nowych wyzwań, obietnic, postanowień!
5. Drzewo naprzeciwko u sąsiada. Najpierw ma tylko zielone listki a potem cudowne różowe kwiatki (zrobię zdjęcie!). Kwiaty, kwiaty – kolorowe, najpiękniejsze te polne.
6. Pojawiają się nowe dźwięki, ptaki wracają do nas.
7. Muszę to napisać – pojawiają się nowe zapachy! Wiem, że tu są. Pamiętam je wszystkie
8. Nadchodzi era grilla na tarasie (nie żebym była wielką fanką karkówki) ale uwielbiam taras u rodziców, pikniki za miastem.
9. Nadchodzi era rozpakowania mojego kochanego roweru!!!
10. Do lata już bliżej i bliżej!!! 🙂