W piątek po przedszkolu pojechałyśmy z dziewczynkami odwiedzić nowe miejsce na „dzieciowej” mapie Gdańska – „Papugarnia” na Suchaninie.
Bardzo miły Pan na recepcji pouczył nas żeby zdjąć zegarek, kolczyki i inne świecidełka, bo jak my tego nie zrobimy, to papugi mogą próbować zrobić to za nas! „O mamo” – myślałam po cichu. Chyba byłam bardziej zestresowana niż moje małe panienki. Co ja piszę, na pewno byłam! 🙂 One obie z uśmiechami na twarzy – podekscytowane jak przed wyprawą do ZOO. Pamiątkowe kartki kupione jeszcze zanim weszłyśmy do środka. Oprócz kartek kupujemy oczywiście ziarenka dla papug w małych kubeczkach. Wchodzimy. W środku bardzo fajnie to wygląda. Otwarta przestrzeń, dużo światła, gałęzie, „domki” dla ptaków.
Nie znam się na papugach, ale ponoć można tam zobaczyć ponad 60 gatunków, w tym kakadu, ary (te jedyne byłam w stanie rozpoznać bez niczyjej pomocy) i inne. Wszystkie bardzo ładne 🙂
Tylko trochę niepewnie patrzyłam jak one obsiadają ludzi. Pewna pani przy mnie grzecznie tłumaczy papudze, żeby zostawiła jej guzik od koszuli w spokoju! Marysia sypie sobie ziarenka na bluzę i podstawia rękę pod nos papudze. Ta zaraz siedzi jej na ręku. Mania przeszczęśliwa. Prosi żeby kupić jej papugę! „Mamo, Wy w ogóle nie kupujecie nam nic żywego!” Hmm, ostatnio zapytała, czy Pan stolarz nie może wybudować stajni w ogrodzie, i czy nie moglibyśmy kupić jej dwóch koni.. „Mamo, ale takie małe kucyki..proszę…”. Chyba jednak już papuga lepsza! Następnym razem chyba zabiorę je do akwarium, niech patrzą na rybki 🙂
„O, to papużki nierozłączki” krzyczy radośnie. Skąd ona to wie!?!?
Ania podchodzi do tych bardziej „stacjonarnych”. Głaszcze je, podstawia jedzonko, a papuga dziobie. Dobrze, że trafiła na taką większą, co jej Ani „głaskanie” nie uszkodziło.
Przed wyjściem Marysia bardzo chciała mieć na ręku białą papugę. Ta biała faktycznie piękna, ale za to jak się okazała charakterna.
Zaczęła Manię drapać po włosach co nie do końca się jej spodobało. Przestraszyła się i niestety z płaczem wychodzimy. Miły Pan z recepcji daje jej na pocieszenie kartkę z papugą. Obiecałam lody więc szybko uśmiech znowu się pojawił.W środku można być do 2 godzin, nam starczyło ok. 40 minut.
Na pewno tu jeszcze wpadniemy. Może teraz z tatą? 😉
P.S. W środku ciepło więc chciało mi się pić, ale niestety nie było nic do kupienia. Warto zabrać ze sobą wodę.
Otwarte codziennie w tygodniu od 10.30 do 18.00, w weekendy od 11 do 18.30. Bilet normalny kosztuje 19 zł, ulgowy 15 zł.