Cisza, która krzyczy.

Cisza, która krzyczy.💔W głowie słyszę swój własny krzyk i niedowierzanie. Nie umiem jednak wydusić z siebie słowa. Cisza jest nie do zniesienia, jakby wszystko wokoło wyło ze mną z bólu.Setka myśli, pytań, które pozostaną bez odpowiedzi. Przed oczami migawki z całego życia. Z wczoraj zaledwie…Widzę go w rodzinnym domu, roześmianego. Widzę go obok, jak dmucha świeczki na urodzinowym torcie.Słyszę jego śmiech. Czuję ciepłe dłonie.Ale Jego już z nami nie ma. To nasze wspólne zdjęcie z Jego ostatnich urodzin. Pełnia życia. Szczęście … Skąd miałam wiedzieć, że to będzie wspomnienie, które wryje się w pamięć tak brutalnie.W sobotę odszedł mój Tata.Wyrwany z ramion rodziny za wcześnie. Nagle. Potrzebuję teraz ciszy, przestrzeni na ból i zrozumienie. Bądźcie z nami.💔Zdjęcie pozostawiam w kolorach. Tak chcę Go pamietać – pełnego życia, radosnego… Tatę.


Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone