To było moje marzenie! Dwie kreski na teście. Ścisk w klatce, skurcz brzucha. Zaciskam oczy, niech to będzie prawda, niech to będzie prawda. Otwieram powoli. Są! Dwie wyraźne kreski.
Kategoria: Dzieci
Jej pojawienie się na tym świecie było dla mnie cudem. Profesor, który mnie operował po zabiegu powiedział „proszę na razie nie zachodzić w ciążę…”. Ale jakbyście poznali Anię to wiedzielibyście, że ostatnią rzecz, którą Ania znosi to… czekanie. Więc już po 14 miesiącach od operacji zjawiła się na tym świecie. Taka moja mała...
Patrząc na rodzinne fotografie, mogę powiedzieć, że sport łączy ludzi niezależnie od ich wieku i umiejętności. Dziadek na rowerze z Marysią w krzesełku, tata w basenie z Anulą, ciocia z dwiema dziewczynkami podczas marszu z kijkami, babcia ciągnąca którąś z nich na sankach… Kilka pokoleń, jeden cel − być zdrowym i dobrze się bawić! Dla każdego z...
Jak wprowadzić rytm slow do naszego życia w biegu? Życie w tempie slow nie jest proste. Doba nadal ma tylko 24 godziny, a ja z każdym rokiem, ba – z każdym miesiącem dokładam do mojego planu codziennych zajęć jakąś nową pozycję. Mam przy tym nieodparte wrażenie, że życie przyspiesza z roku na rok. Ale może mi się tylko tak wydaje? Bo z...
Kiedy myślę przyjaźń to widzę Pawła, Siwą, przyjaciółkę „od urodzenia”, moich braci, mamę. Bo kto to jest przyjaciel? To ktoś, komu możesz powierzyć swoje sekrety, komu możesz się wypłakać w rękaw, z kim możesz gadać do rana, kto jest przy tobie, kiedy go potrzebujesz i dla kogo ty jesteś i to o każdej porze dnia i nocy. Taka jest moja definicja...
3 Triathlony w 4 tygodnie. Czyli ze Starogardu, przez Bydgoszcz do Gdańska. Ostatni start za mną. Ostatnia meta. A mam wrażenie, że się dopiero rozkręcałam… ☺ Chyba dlatego, że w zeszłym roku kontuzja zupełnie wyłączyła mnie z treningów, to wzrósł (potroił się ) apetyt na starty. Żądza złota jednym słowem! Trzy triathlony w ciągu 4 tygodni...
Dzień Taty – moje Święto! Od pięciu lat 23 czerwca jest w moim grafiku Świąt. Od pięciu lat dostaje życzenia – najpierw od jednej, a teraz od dwóch córek. Te dwa małe (coraz większe) stworzenia, które wtargnęły z przytupem do mojego zżycia, teraz całkiem je wypełniają. Bez nich byłoby cicho, spokojnie, bardziej poukładanie, bardziej...
Zakopane: kumoterki, narty, „targ” i smog Kocham naturę. Wakacje zorganizowane samemu, a nie „all inclusive”. Bieganie i rower zamiast spania do południa i drinków przy basenie (chociaż czasem lampka wina jak najbardziej!). Pisałam już o mojej na nowo odkrytej miłości do polskich gór. Zaczęło się latem w Bieszczadach. Potem był urodzinowy...
W piątek po przedszkolu pojechałyśmy z dziewczynkami odwiedzić nowe miejsce na „dzieciowej” mapie Gdańska – „Papugarnia” na Suchaninie.Bardzo miły Pan na recepcji pouczył nas żeby zdjąć zegarek, kolczyki i inne świecidełka, bo jak my tego nie zrobimy, to papugi mogą próbować zrobić to za nas! „O mamo”...
Miał być bal i był bal. Ania tak cieszyła się na urodziny. Na ten swój dzień. Jakoś wszyscy czuliśmy, że musimy Ani zorganizować „wielkie” urodziny, z tortem i mnóstwem ozdób. Nie dlatego, że poprzednich nie pamięta, ale dlatego, że była chora. Zawsze bidulek z gorączką i gilami pod nosem, to i nam świętować nie było łatwo. W tym roku...
Była ciepła grudniowa noc. Nikt by naprawdę nie uwierzył, że to już 31 grudnia – bo w lesie miało się wrażenie, że za chwilę zaczną się budzić zwierzęta z zimowego snu a rano wpadną roześmiane dzieciaki, żeby nazrywać pachnących jagód. Dlatego pewnie gdyby ktokolwiek zapuścił się w głąb lasu, stanąłby ze zdziwieniem na widok dwunastu groźnie...
Czy jak przeglądacie stare zdjęcia, to zdarza wam się czasem pamiętać tę chwilę, kiedy ono było zrobione? Nagle dokładnie wam się przypomina, co wywołało wtedy na twarzy uśmiech? Albo zadumę? Lub radość ? Kiedy ja patrzę na siebie – beztroską dwudziestolatkę – to wiem, że dużo się w moim życiu zmieniło…Jakoś…dojrzałam. I...
W łazience u moich rodziców, na wysokości oczu (kiedy siedzisz na toalecie!!), tata powiesił zasady zachowania mieszkańców. Gdzieś to znalazł na Jarmarku Dominikańskim. Zawsze, kiedy muszę iść do łazienki, to nie ma siły żebym (po raz nie wiem który) tego znowu nie przeczytała. Mam wrażenie, że wszyscy domownicy znają te zasady na pamięć. I...
Bieszczady. Wszystko czego dusza pragnie! Udało się zresetować. Udało się założyć buty po długiej kontuzji i pobiegać. Udało się slow life. Bo…byłam w Bieszczadach. Aż głupio się przyznać, że widząc już trochę świata moja noga po raz pierwszy dotknęła bieszczadzkiej ziemi. A wszystko to dzięki mojej kuzynce, która postanowiła wyjść za mąż, a że...
Marysia: lat 4,5; Ania: lat 2,5. Moje dumy. Codziennie na nie patrzę i myślę, ile one już się w życiu nauczyły. Jakie są mądre i czułe. Ale za chwilę, kiedy wściekam się na bałagan, który zrobiły w pokoju – a żadna nie ma odruchu posprzątania po sobie – myślę, ej, ile ja jeszcze muszę je nauczyć…I to...
Kiedyś już pisałam, że macierzyństwo nauczyło mnie się wielu nowych rzeczy. Potem przeczytałam, że każda matka mogłaby wykonywać (wykonuje!) różne zawody świata. Wiele z nas na pewno ma dużo do powiedzenia na temat “nie wiedzieć skąd przyswojonych umiejętności i nagle odkrytych talentów”, których posiadania nikt nas by wcześniej nie podejrzewał (a...
Marysia już lubi wszystkie zajęcia sportowe. Geny? Czy raczej wychowanie? Ona sama chce czy my ją pchamy w tym kierunku? To prawda, że Mary jest wdzięcznym uczniem. Łapie wszystko w mig. I uwaga! To nie jest moja opinia, ani już tym bardziej Pawła (tatusiowe różowe okulary na nosie), ale obcych ludzi. Pana od pływania, pani od nart. A ponieważ tak...
„W 2016 Tritata życzy sobie…” Życzę sobie, aby rok 2016 był przynajmniej tak samo udany, jak ten poprzedni. W 2015 roku spełniłem jedno z moich sportowych marzeń– ukończyłem Iron Mana. I to dokladnie w dniu moich 34 urodzin. Tego dnia nie zapomnę do konca życia, a szczególnie momentu wbiegnięcia na metę, kiedy spiker krzyczał: „Happy...
Muszę się do czegoś przyznać… Ja kocham to całe grudniowe szaleństwo. Te oświetlone wystawy, te dzwoneczki, to zakupowe szaleństwo. I liczę dni: jeszcze 28, jeszcze 15, jeszcze tylko…5 dni. Tylko tyle dni zostało do tego magicznego dnia. Najpiękniejszego dnia w roku. Takim zawsze była, jest i będzie Wigilia. To najbardziej rodzinny, ciepły...
Macierzyństwo wyciska mi łzy z oczu… Pisałam już kiedyś o tym, że, od kiedy urodziły się dziewczynki, jestem bardzo podatna na łzy. Wzrusza mnie wszystko. I wszędzie. Czasami w najdziwniejszych momentach i najmniej spodziewanych sytuacjach. Czasami aż mi głupio. Bo można zrozumieć mokry nos w przedszkolu, kiedy twoje dziecko śpiewa piosenkę z...