Rady przed startem biegu na 5 kilometrów. Bieg na ‘piątkę’. Kiedy poproszono mnie o zostanie ambasadorką 3. Gdańsk Maraton, z uśmiechem na ustach powiedziałam, że ten królewski dystans to jeszcze nie dla mnie. Podchodzę do niego z dużą pokorą i nie czuję się jeszcze gotowa by się z nim zmierzyć. Już w najbliższy weekend w Gdańsku odbędzie święto...
Autor: TriMama
Przyszła wiosna, najlepszy czas na skuteczny, przyjazny detoks po smakowitej zimie. Skoro tak – pierwszym moim odkryciem będą buraki. Nie mówię o pysznym barszczyku na święta, buraczkach na ciepło do mielonego klopsika z dzieciństwa, o moich ulubionych czipsach z buraka czy Pawłowej pizzy z burakami… Mówię o cudownym soku z kiszonych buraków...
Znacie najnowszy raport o szczęściu? Gratulacje dla Norwegów, Duńczyków … najszczęśliwszych narodów na świecie! Dziś został ogłoszony World Happiness Report. Ano właśnie. Słyszeliście o HYGGE, duńskim fenomenie ? HYGGE jest najpiękniejszym określeniem dla duńskiego przepisu na szczęście, na specyficzny duński luz… HYGGE to wszystko co się w życiu...
Kiedy przeprowadziliśmy się na gdańską Olszynkę i po raz pierwszy stanęliśmy nad przepływającym tam kanałem to pamiętam, że Paweł powiedział: „Ale się tu będzie super biegać”. Do tego te łabędzie, dzikie kaczki i tatarak kołyszący się na wietrze. Nasza „wieś w mieście”. Przypuszczałam, że będę tu biegała, może nawet...
Zakopane: kumoterki, narty, „targ” i smog Kocham naturę. Wakacje zorganizowane samemu, a nie „all inclusive”. Bieganie i rower zamiast spania do południa i drinków przy basenie (chociaż czasem lampka wina jak najbardziej!). Pisałam już o mojej na nowo odkrytej miłości do polskich gór. Zaczęło się latem w Bieszczadach. Potem był urodzinowy...
Czujecie wiosnę w kościach? Albo inaczej. Macie wrażenie, że zima odpuszcza, odchodzi powoli. Jeszcze się ogląda za siebie, czy nie wrócić na trochę, ale wiosna chyba już jej depcze po piętach. Ani się nie obejrzymy a zaczną się zielenić drzewa. Trzeba się pięknie i odświętne na przyjście tej chyba najpiękniejszej pory roku przygotować. Na...
Odkryłam dzisiaj, że oprócz Walentynek, tych 14 lutego, jest jeszcze cały Tydzień Walentynkowy. Ludzie, dopiero teraz? Zaczął się wczoraj – Dzień Róży . Tego dnia miałam (Ty miałaś) dostać od Niego bukiet róż (mogła być jedna). Ponieważ do tej pory nic nie wiedziałam o tym święcie, nie mogłam Pawłowi podszepnąć, żeby pobiegł do kwiaciarni...
W piątek po przedszkolu pojechałyśmy z dziewczynkami odwiedzić nowe miejsce na „dzieciowej” mapie Gdańska – „Papugarnia” na Suchaninie.Bardzo miły Pan na recepcji pouczył nas żeby zdjąć zegarek, kolczyki i inne świecidełka, bo jak my tego nie zrobimy, to papugi mogą próbować zrobić to za nas! „O mamo”...
Miał być bal i był bal. Ania tak cieszyła się na urodziny. Na ten swój dzień. Jakoś wszyscy czuliśmy, że musimy Ani zorganizować „wielkie” urodziny, z tortem i mnóstwem ozdób. Nie dlatego, że poprzednich nie pamięta, ale dlatego, że była chora. Zawsze bidulek z gorączką i gilami pod nosem, to i nam świętować nie było łatwo. W tym roku...
Była ciepła grudniowa noc. Nikt by naprawdę nie uwierzył, że to już 31 grudnia – bo w lesie miało się wrażenie, że za chwilę zaczną się budzić zwierzęta z zimowego snu a rano wpadną roześmiane dzieciaki, żeby nazrywać pachnących jagód. Dlatego pewnie gdyby ktokolwiek zapuścił się w głąb lasu, stanąłby ze zdziwieniem na widok dwunastu groźnie...
Czy jak przeglądacie stare zdjęcia, to zdarza wam się czasem pamiętać tę chwilę, kiedy ono było zrobione? Nagle dokładnie wam się przypomina, co wywołało wtedy na twarzy uśmiech? Albo zadumę? Lub radość ? Kiedy ja patrzę na siebie – beztroską dwudziestolatkę – to wiem, że dużo się w moim życiu zmieniło…Jakoś…dojrzałam. I...
Przed nami cudowny, świąteczny czas – szczególny, rodzinny, pachnący choinką, piernikami i innymi smakołykami… Potem będziemy trochę objedzone, rozleniwione… i zaczniemy planować new years resolutions: więcej się ruszać, być fit, i zdrowo jeść! Dlatego już dziś proponuję wspólny poświąteczno – noworoczny treningo-relax...
Szklarska Poręba według Wikipedii: „ Warunki klimatyczne miasta porównywalne są do walorów miejscowości alpejskich położonych na wysokości 2000 m n.p.m. Odkryli to sportowcy. Polscy kadrowicze często bywają w mieście na obozach kondycyjnych”. Jak dla mnie bomba! Paweł pamięta jak na rodzinne wakacje w góry jechali maluchem. Zajmowało im to...
Ostatnia Wieczerza Czy pamiętacie smak ostatniej potrawy jaką jedliście? Dzisiejszego śniadania? Owsianki z cynamonem czy może jajko na bekonie? Ja mam wyrytą w głowie moją ostatnią kolację, ostatnią wieczerzę – była to zwykła sałatka caprese, czyli mozzarella z pomidorem i świeżą bazylią! Nie zjadłam dużo, bo następnego dnia miałam być w...
Rodzina & Przyjaciele TriMamy to ludzie o wielkich sercach!! Chcemy świątecznie pomóc chorym dzieciom z gdańskiego oddziału onkologii & Pomorskiemu Hospicjum dla Dzieci. Zapraszamy 11 grudnia! Śniegu nie zagwarantuję, ale o atmosferę zadbamy! Będą pierniki, dekoracje, ozdoby, pluszaki, ksiązki i różne łakocie home made. Do zobaczenia!!! W...
Jesień muszę zaplanować. Będzie szaro i smutno? Nigdy! Czy mamy gen motywacji? Czy w ogóle coś takiego istnieje? I gdzie jest to zapisane, czy łatwo przychodzi nam radzenie sobie z jesienną chandrą? I czy to coś, co nas pcha do działania, jest zapisane na zawsze w naszym kodzie? Co nam każe otworzyć oczy i opuścić nogi z łóżka? Co pozwala na...
Słodkie i zdrowe? To wcale nie musi się wykluczać! Takie są kulki i batoniki TriMamowe 🙂 TriTata chętnie po nie sięga by treningowej mocy dodać 🙂 Ostatnio podczas Sportowego relaksu dziewczynom skradły podniebienia 🙂 Mniam! Kulki TriMamy z niespodzianką Składniki 1 szklanka ugotowanej fasolki adzuki 1 szklanka daktyli suszonych –...
Kilka miesięcy temu, dostałam taką wiadomość na FB: ,,Jeżeli kiedyś będziesz organizować jakiś wyjazd jadę z tobą. Pozdrawiam Ania”. Taki babski weekend marzył mi się od dawna. Lubię wyzwania, pomyślałam – spróbuję. – No pewnie! Paweł jak zwykle zaaprobował od razu. Jego wiara w moje możliwości mnie szokuje! Ciekawe jakby zareagował, jak bym...
W łazience u moich rodziców, na wysokości oczu (kiedy siedzisz na toalecie!!), tata powiesił zasady zachowania mieszkańców. Gdzieś to znalazł na Jarmarku Dominikańskim. Zawsze, kiedy muszę iść do łazienki, to nie ma siły żebym (po raz nie wiem który) tego znowu nie przeczytała. Mam wrażenie, że wszyscy domownicy znają te zasady na pamięć. I...
Bieszczady. Wszystko czego dusza pragnie! Udało się zresetować. Udało się założyć buty po długiej kontuzji i pobiegać. Udało się slow life. Bo…byłam w Bieszczadach. Aż głupio się przyznać, że widząc już trochę świata moja noga po raz pierwszy dotknęła bieszczadzkiej ziemi. A wszystko to dzięki mojej kuzynce, która postanowiła wyjść za mąż, a że...