Coraz bliżej święta! Zawsze mam wrażenie, że czekam na nie cały rok. I wiem, że ten miesiąc przedświąteczny da mi w kość, jak co roku zresztą. W moim rodzinnym domu zawsze w tym czasie panował twórczy, ekscytujący chaos. Myślałam wtedy, że jak ja będę tworzyła swoje własne ognisko, to rozpiszę wszystko na drobne nutki, żeby było wiadomo, kiedy...
Kategoria: Rodzina
Są takie dni w życiu, które pamiętasz bardziej niż inne, na które czekasz i których datę wypowiedziałaś pewnie najwięcej razy w życiu. To Dzień Twoich Urodzin. Chcecie wiedzieć, jak można się czuć w swoje 36 urodziny? Można odczuwać satysfakcję, że udało ci się spełnić tyle marzeń. Można odczuwać dumę, że udało ci się tyle osiągnąć. Można odczuwać...
„Gdybym wiedział, ile radości dają wnuki, pominąłbym etap dzieci” – przewrotna sentencja, którą lubi powtarzać dziadek naszych dziewczynek. Patrzę z boku, jak Marysia i Ania bawią się ze swoimi dziadkami, i wiem, że ta relacja jest wyjątkowa. Chciałabym się podzielić doświadczeniami naszej rodziny. Słyszę czasem od innych, że trudno korzystać z...
Patrząc na rodzinne fotografie, mogę powiedzieć, że sport łączy ludzi niezależnie od ich wieku i umiejętności. Dziadek na rowerze z Marysią w krzesełku, tata w basenie z Anulą, ciocia z dwiema dziewczynkami podczas marszu z kijkami, babcia ciągnąca którąś z nich na sankach… Kilka pokoleń, jeden cel − być zdrowym i dobrze się bawić! Dla każdego z...
Postrzeganie siebie jako człowieka szczęśliwego (optymista!), a bycie nim rzeczywiście, to na co dzień dwie różne rzeczy. A kiedy się zdarzy, że optymistka poślubi optymistę, to żyć nie umierać! Nie jest to jednak takie czarno-białe. Bo życie nie jest. Pewnym jest, że warto się starać. Ale czy można się tego nauczyć? Czy można myśleć: ,,będzie...
Jak wprowadzić rytm slow do naszego życia w biegu? Życie w tempie slow nie jest proste. Doba nadal ma tylko 24 godziny, a ja z każdym rokiem, ba – z każdym miesiącem dokładam do mojego planu codziennych zajęć jakąś nową pozycję. Mam przy tym nieodparte wrażenie, że życie przyspiesza z roku na rok. Ale może mi się tylko tak wydaje? Bo z...
Kiedy myślę przyjaźń to widzę Pawła, Siwą, przyjaciółkę „od urodzenia”, moich braci, mamę. Bo kto to jest przyjaciel? To ktoś, komu możesz powierzyć swoje sekrety, komu możesz się wypłakać w rękaw, z kim możesz gadać do rana, kto jest przy tobie, kiedy go potrzebujesz i dla kogo ty jesteś i to o każdej porze dnia i nocy. Taka jest moja definicja...
3 Triathlony w 4 tygodnie. Czyli ze Starogardu, przez Bydgoszcz do Gdańska. Ostatni start za mną. Ostatnia meta. A mam wrażenie, że się dopiero rozkręcałam… ☺ Chyba dlatego, że w zeszłym roku kontuzja zupełnie wyłączyła mnie z treningów, to wzrósł (potroił się ) apetyt na starty. Żądza złota jednym słowem! Trzy triathlony w ciągu 4 tygodni...
Dzień Taty – moje Święto! Od pięciu lat 23 czerwca jest w moim grafiku Świąt. Od pięciu lat dostaje życzenia – najpierw od jednej, a teraz od dwóch córek. Te dwa małe (coraz większe) stworzenia, które wtargnęły z przytupem do mojego zżycia, teraz całkiem je wypełniają. Bez nich byłoby cicho, spokojnie, bardziej poukładanie, bardziej...
Pojutrze mój pierwszy tri start w tym sezonie. Zeszłoroczna przerwa przez kontuzję stopy wyłączyła mnie na kilka miesięcy z treningów. W zeszłym sezonie udało mi się jedynie przepłynąć w triatlonowej sztafecie. Ponieważ wystartowaliśmy wtedy wszyscy czyli Paweł, moi bracia i tri przyjaciele to było to naprawdę super doświadczenie i się extra...
Co Wy na to? Nadchodzi lato! Pora się spotkać i przygotować przed tzw. sezonem ,,bikini”!Wyobraźcie to sobie. Jezioro w środku lasu, zielone pola, bociany w gnieździe, przyjaźni ludzie, fantastyczne slow foodowe wegańskie jedzenie. I ty i ja i jeszcze grupka takich jak my! Wylejemy jak zwykle trochę potu, zawrzemy jak zwykle nowe przyjaźnie...
Zakopane: kumoterki, narty, „targ” i smog Kocham naturę. Wakacje zorganizowane samemu, a nie „all inclusive”. Bieganie i rower zamiast spania do południa i drinków przy basenie (chociaż czasem lampka wina jak najbardziej!). Pisałam już o mojej na nowo odkrytej miłości do polskich gór. Zaczęło się latem w Bieszczadach. Potem był urodzinowy...
Odkryłam dzisiaj, że oprócz Walentynek, tych 14 lutego, jest jeszcze cały Tydzień Walentynkowy. Ludzie, dopiero teraz? Zaczął się wczoraj – Dzień Róży . Tego dnia miałam (Ty miałaś) dostać od Niego bukiet róż (mogła być jedna). Ponieważ do tej pory nic nie wiedziałam o tym święcie, nie mogłam Pawłowi podszepnąć, żeby pobiegł do kwiaciarni...
W piątek po przedszkolu pojechałyśmy z dziewczynkami odwiedzić nowe miejsce na „dzieciowej” mapie Gdańska – „Papugarnia” na Suchaninie.Bardzo miły Pan na recepcji pouczył nas żeby zdjąć zegarek, kolczyki i inne świecidełka, bo jak my tego nie zrobimy, to papugi mogą próbować zrobić to za nas! „O mamo”...
Miał być bal i był bal. Ania tak cieszyła się na urodziny. Na ten swój dzień. Jakoś wszyscy czuliśmy, że musimy Ani zorganizować „wielkie” urodziny, z tortem i mnóstwem ozdób. Nie dlatego, że poprzednich nie pamięta, ale dlatego, że była chora. Zawsze bidulek z gorączką i gilami pod nosem, to i nam świętować nie było łatwo. W tym roku...
Była ciepła grudniowa noc. Nikt by naprawdę nie uwierzył, że to już 31 grudnia – bo w lesie miało się wrażenie, że za chwilę zaczną się budzić zwierzęta z zimowego snu a rano wpadną roześmiane dzieciaki, żeby nazrywać pachnących jagód. Dlatego pewnie gdyby ktokolwiek zapuścił się w głąb lasu, stanąłby ze zdziwieniem na widok dwunastu groźnie...
Czy jak przeglądacie stare zdjęcia, to zdarza wam się czasem pamiętać tę chwilę, kiedy ono było zrobione? Nagle dokładnie wam się przypomina, co wywołało wtedy na twarzy uśmiech? Albo zadumę? Lub radość ? Kiedy ja patrzę na siebie – beztroską dwudziestolatkę – to wiem, że dużo się w moim życiu zmieniło…Jakoś…dojrzałam. I...
Ostatnia Wieczerza Czy pamiętacie smak ostatniej potrawy jaką jedliście? Dzisiejszego śniadania? Owsianki z cynamonem czy może jajko na bekonie? Ja mam wyrytą w głowie moją ostatnią kolację, ostatnią wieczerzę – była to zwykła sałatka caprese, czyli mozzarella z pomidorem i świeżą bazylią! Nie zjadłam dużo, bo następnego dnia miałam być w...
Jesień muszę zaplanować. Będzie szaro i smutno? Nigdy! Czy mamy gen motywacji? Czy w ogóle coś takiego istnieje? I gdzie jest to zapisane, czy łatwo przychodzi nam radzenie sobie z jesienną chandrą? I czy to coś, co nas pcha do działania, jest zapisane na zawsze w naszym kodzie? Co nam każe otworzyć oczy i opuścić nogi z łóżka? Co pozwala na...
Kilka miesięcy temu, dostałam taką wiadomość na FB: ,,Jeżeli kiedyś będziesz organizować jakiś wyjazd jadę z tobą. Pozdrawiam Ania”. Taki babski weekend marzył mi się od dawna. Lubię wyzwania, pomyślałam – spróbuję. – No pewnie! Paweł jak zwykle zaaprobował od razu. Jego wiara w moje możliwości mnie szokuje! Ciekawe jakby zareagował, jak bym...