Autor: TriMama

TriRodzina, TriPrzyjaciele i Bydgoszcz Triathlon

Jak to często bywa – plany i marzenia sobie, a życie sobie. Ten sezon miał być bogaty w starty, na które się cieszyłam (Starogard, Bydgoszcz). I nagle ten pechowy upadek ze schodów zanim jeszcze zaczęłam treningi na dobre. Nigdy nie myślałam, że  rozerwanie torebki stawowej stawu skokowego  może przynieść takie komplikacje. Kiedy obrzęk...

Jak bardzo stopa zwolniła mój bieg…

Stopa zwolniła mój bieg. Zmienia moje życie. Jestem trochę w panice. Jeśli odkryję zalety slow life, to nie w zamierzony sposób, raczej z przypadku. Pech chciał. Nie umiem jeszcze odnaleźć się w tej sytuacji, trochę czuję się jak „za karę”. Ale skoro znalazłam się tu nie z własnej woli, to chociaż spróbuję dobrowolnie wyhamować...

Sugar belly

Miniony Światowy Dzień Zdrowia wstrząsnął moim zdrowiem. Psychicznym. A dokładnie jego hasło przewodnie: “Pokonaj cukrzycę!”. Wprawdzie w naszej rodzinie nie ma przypadków cukrzycy typu pierwszego (genetycznej), ale zachorowaniem na cukrzycę typu drugiego – powodowanej przez otyłość i brak ruchu – zagrożeni jesteśmy wszyscy. Dlatego...

Daydreaming

W zeszłym tygodniu znowu myślałam o moim mózgu. Dlaczego? Bo obchodziliśmy Światowy Tydzień Mózgu. A cztery dni temu, siedząc w Pendolino, (uwielbiam Pendolino – mam czas na gazetę! ), przeczytałam artykuł, zamknęłam na chwilę oczy i to bez poczucia, że marnuję czas. Daydreaming… Spodobało mi się to angielskie słowo (nasze ”...

Wiele wcieleń jednej mamy

Kiedyś już pisałam, że macierzyństwo nauczyło mnie się wielu nowych rzeczy. Potem przeczytałam, że każda matka mogłaby wykonywać (wykonuje!) różne zawody świata. Wiele z nas na pewno ma dużo do powiedzenia na temat “nie wiedzieć skąd przyswojonych umiejętności i nagle odkrytych talentów”, których posiadania nikt nas by wcześniej nie podejrzewał (a...

TriMama, TriTata więc i TriDzieci?

Marysia już lubi wszystkie zajęcia sportowe. Geny? Czy raczej wychowanie? Ona sama chce czy my ją pchamy w tym kierunku? To prawda, że Mary jest wdzięcznym uczniem. Łapie wszystko w mig. I uwaga! To nie jest moja opinia, ani już tym bardziej Pawła (tatusiowe różowe okulary na nosie), ale obcych ludzi. Pana od pływania, pani od nart. A ponieważ tak...

34 lata na karku i nadal wierzę w Świętego Mikołaja :)

Muszę się do czegoś przyznać… Ja kocham to całe grudniowe szaleństwo. Te oświetlone wystawy, te dzwoneczki, to zakupowe szaleństwo. I liczę dni: jeszcze 28,  jeszcze 15, jeszcze tylko…5 dni. Tylko tyle dni zostało do tego magicznego dnia. Najpiękniejszego dnia w roku. Takim zawsze była, jest i będzie Wigilia. To najbardziej rodzinny, ciepły...

Macierzyństwo wyciska mi łzy…

Macierzyństwo wyciska mi łzy z oczu… Pisałam już kiedyś o tym, że, od kiedy urodziły się dziewczynki, jestem bardzo podatna na łzy. Wzrusza mnie wszystko. I wszędzie. Czasami w najdziwniejszych momentach i najmniej spodziewanych sytuacjach. Czasami aż mi głupio. Bo można zrozumieć mokry nos w przedszkolu, kiedy twoje dziecko śpiewa piosenkę z...

Zmęczenie – skąd i dokąd nas prowadzi…

Przeczytałam ostatnio artykuł, który dał mi dużo do myślenia. Był poświęcony jednemu z najczęściej występujących, a zarazem najrzadziej rozpoznawanych, problemowi zdrowotnemu, który ma ogromny wpływ na życie pracujących kobiet i matek. Po przeczytaniu zrozumiałam, dlaczego, kiedy czujemy się czasem takie bardzo zmęczone, to sięgamy wtedy po kawę i...

Pierwsze urodziny mojego bloga!

Witam na blogu TriMamy… Tak się to zaczęło dokładnie rok temu. O rany ile miałam pomysłów, ile miałam szalonych idei. Dziś, po roku mogę powiedzieć szczerze – nie było to wcale łatwe 🙂 Marysia ze swoimi potrzebami prawie czterolatki, tu pogadać, porysować, zawieść na basen albo balet. Do pilnowania Anki nawet armia ludzi byłaby za mało...

7 dni na Półwyspie kontra tydzień na greckim all-inclusive

To już definitywny koniec lata, wakacji. Pora na usunięcie tatuaży, wyplecenie warkoczyków z włosów, schowanie tony letnich sukienek, wiaderek i łopatek. Wielkie rodzinne greckie wakacje. 6 x dziadkowie, 4 x rodzice, 3 x wnuczęta.. Jak było? Gorąco i leniwie. Mieliśmy więcej czasu dla siebie. Udało się więc i trochę potrenować i zwiedzić wyspę...

O dzikich małpach, lolitkach i mnichach

Małpy atakujące ludzi. Był jakiś napis po angielsku przed wejściem na Górę Małp, że to jest ich góra, żeby ich nie denerwować bo potrafią się wkurzyć. Jakoś wydawało mi się to przesadą, dopóki nie spotkaliśmy po drodze zapłakanej młodej japońskiej mamy i jej kilkuletniej córeczki, którą cztery małpy ciągnęły za sukienkę z wszystkich stron...

Kartka z kalendarza – Anny

O tym, że nasza pierwsza córka będzie miała na imię Marysia zadecydowaliśmy już dawno ale nad imieniem dla drugiej panny łamaliśmy sobie trochę głowy. I w końcu stanęło na Ani. Kocham to imię. I tak się jakoś składa, że Anny robią się coraz ważniejsze w moim życiu. Sprawdziłam w księdze imion jakie jest jego znaczenie. I pasuje to jak ulał do Ań...

Jaki plan na urodziny? Bo ja robię Iron Mana :)

Jeżeli 5 lat temu ktoś powiedziałby mi, że zrobię Iron Mana to bym pewnie popukał się w głowę. W tamtych odległych czasach po przebiegnięciu kilometra miałem ostrą zadyszkę. Teraz, minus 10kg później, stanąłem na starcie Mistrzostw Europy IM we Frankfurcie. Do tych zawodów przygotowywałem się od września 2014. Ciężkie treningi pod okiem Marcina...